środa, 29 marca 2017

Kobieta rzymska

Przyjście na świat dziewczynki w Rzymskiej rodzinie obwieszczano dekorując drzwi domu kolorowymi wstążeczkami. Od samego początku życie dziewczynki (i noworodka płci męskiej) zależało od tego, czy zostanie zaakceptowane przez ojca. Ojciec musiał rozważyć, czy będzie jego rodzinę stać na utrzymanie kolejnego dziecka i czy nie zmieni ono często wcześniej zapisanego testamentu. Na znak akceptacji nowego członka w rodzinie ojciec podnosił noworodka z ziemi, gdzie zostawiła go po porodzie akuszerka, lub odchodził od niego, skazując na porzucenie. Ósmego dnia po narodzinach składano ofiary oczyszczające i nadawano dziecku imię rodowe ojca, ale w żeńskiej formie, np.: Juliusz – Julia, Terencjusz – Terencja, następnym córkom dodawano tylko liczebniki porządkowe, np.: Iulia Tretia (Julia Trzecia). Tak zaczynało się życie Rzymianki, którego celem było małżeństwo i macierzyństwo.
Rzymska dziewczynka rosła i jeśli była z bogatego domu, nie trafiała pod opiekę matki, lecz opiekunki, która karmiła ją piersią i wychowywała. Gdy trochę podrosła, zaczynała chodzić do szkoły, która, co warto podkreślić, była koedukacyjna. Tam uczyła się podstaw łaciny i innych przydatnych rzeczy. Gdy skończyła lat dwanaście, jej droga z innymi chłopcami w klasie i biedniejszymi osobnikami, rozdzielała się. Wtedy ojciec mógł przydzielić jej nauczycieli, którzy wyuczali ją dzieł klasycznych i umiejętności, takich jak taniec czy śpiew.
Dlaczego się żeniono? Głównie dla posagu (był to szybki sposób wzbogacenia się) oraz spłodzenia legalnego potomstwa, które mogło dziedziczyć i pozwalało istnieć wspólnocie. Za czasów cesarstwa małżeństwo nabrało nowych znaczeń; pod wpływem filozofii stoickiej i poddaństwa cesarzowi mężczyźni zaczęli kontrolować swój popęd. Zawieranie małżeństwa nie służyło już tylko do bogacenia się i wydania potomstwa, ale do zażywania miłosnych rozkoszy i było uważane za obowiązek prawowitego obywatela. Jednak najczęściej miłość małżeńska była szczęśliwym trafem, a nie przyczyną ślubu.

Ślub

Dziewczyna w wieku dwunastu – czternastu lat była już uważana za dorosłą i rozpoczynały się poszukiwania dla niej równie młodego męża (najczęściej około czternastu lat). W Rzymie, podobnie jak w Grecji, o wyborze partnera dla córki decydował ojciec, jednak tutaj porozumiewał się nie z przyszłym zięciem, a z jego ojcem. Ślub rzymski był aktem prywatnym – niepisanym, którego nie musiała zatwierdzić żadna instytucja. Nie było również żadnych kapłanów jak ksiądz czy mer. Pobrać się mogły tylko osoby z tych samych warstw społecznych.
Istniały dwa rodzaje małżeństw – conventio in manum i sine conventione in manum. W pierwszym kobieta przechodziła z władzy ojca pod władzę męża i zostawała przyjęta przez jego rodzinę, natomiast w drugim jako mężatka nadal była zależna od ojca, nie traciła związku z własną rodziną i zatrzymywała prawo dziedziczenia.
Przed ślubem, w czasie zaręczyn, małżonek dawał kobiecie monetę lub żelazny pierścień. Sam ceremoniał zawarcia małżeństwa był zawsze taki sam. Przy świadkach, narzeczeni podawali sobie ręce i prosili o błogosławieństwo bogów. Panna młoda w pomarańczowym welonie, wypowiadała sakralną formułę „Gdzie ty Gajuszu, tam ja, Gaja”, po czym mężczyzna przenosił ją przez próg drzwi co miało ją chronić przez złym przyjęciem opiekuńczych duchów jej nowego domu.
Pierwsza noc była trudna dla kobiety, ponieważ najczęściej był to legalny gwałt. Często by nie zrazić nieśmiałej nowej małżonki, mąż powstrzymywał się od jej zdeflorowania, ale za to wynagradzał to sobie stosunkiem analnym.
Epiktet mówił, iż cudzołóstwo jest kradzieżą taką samą, jakby sięgnąć po czyjś kawałek chleba. Niewierność żony nie okrywała męża śmiesznością. Traktowano to raczej jako nieszczęście. W czasach królewskich, kobieta, która zdradziła męża, traciła życie. Z czasem jednak to się zmieniało. Za czasów cesarstwa, aby mąż lub ojciec uniknął zarzutów, że miał za małą czujność lub stanowczość, często wygłaszał publicznie „dokonania” żony lub córki. Zrobił tak między innymi August, który w edykcie opisał przygody łóżkowe swej córki Julii, wystawiając ją tym sposobem na pośmiewisko. Z całą stanowczością trzeba podkreślić, że nie było jednak mowy o zabijaniu niewiasty. Tak samo jak w Grecji mąż mógł współżyć z innymi kobietami, jednak w czasach cesarstwa uznawano to już za nieprzyzwoitość.

Pieniądze

Rozwody były tak samo nieformalne jak śluby. Wystarczyło tylko, że jedno z małżonków opuści dom. Niezależnie od tego, kto dokonał rozwodu, żona musiała odzyskać posag, który włożyła w małżeństwo. Powody rozwodu były podobne jak w Grecji – bezpłodność, zdrada, chęć pobrania się drugi raz, jak i sprawy polityczne. Za czasów Romulusa, można było wyrzucić kobietę również za wykradnięcie kluczyków do piwnicy, gdzie znajdowało się wino, a także za ofiarowanie pocałunku, który ktoś dał „zajętej” kobiecie. Ponadto zachowała się informacja, że jakoby w 304 roku p.n.e. Publiusz Seproniusz Sotus, rozwiódł się z żoną, gdyż ta udała się na igrzyska bez jego wiedzy. Co ciekawe Rzymianki w tamtych czasach nie mogły pić wina – za to przestępstwo groziła nawet kara śmierci. Do II wieku n.e. ojciec córki mógł przerwać małżeństwo z byle powodu, ta możliwość była śladem starej tradycji archaicznej, gdzie pater familias miał nieograniczoną władzę.
Mąż zawsze był panem swej żony. Za czasów królewskich i republiki małżonkę zaliczano do służby domowej i traktowano prawie jak przedmiot. Przykładem na to, może być Katon Utycki słynący z wszelkich cnót, co jednak nie powstrzymało go przed podrzuceniem swojej żony przyjacielowi, by potem znowu ją poślubić, a przy okazji odziedziczyć duży majątek. W czasach cesarstwa rola niewiast zasadniczo się zmieniła. Kobieta stała się przyjacielem, mającym takie samo znaczenie w życiu towarzyskim jak mężczyźni. Mogła odwiedzać przyjaciółki, jednak prawdziwej damie wręcz nie wypadało wychodzić bez towarzystwa służebnic, które tworzyły dla niej ruchome więzienie. Pani, nawet w czasie snu, miała czuwające przy niej niewolnice.
Często kobiety z wyższych sfer miały własny majątek, który nie podlegał mężowi. Zdarzało się nawet, iż bogatsze i lepiej od męża urodzone damy nie uznawały męskiego autorytetu. Jednak najlepszą sytuację miały bogate wdowy. Mężczyźni masowo zabiegali o ich względy i nawet musieli im sprawiać przyjemność w sprawach seksualnych, co prawdziwemu mężczyźnie nie wypadało, było wręcz uważane za poniżenie. Taka kobieca elita miała duże wpływy nawet w świecie polityki, do którego nigdy oficjalnie kobiety nie zostały dopuszczone.

Kobiety rzymskie nosiły na sobie: opaskę na piersi (biodrową używano tylko w czasie kąpieli), koszulkę i szeroką suknię zwaną stolla. Całość uzupełniało przerzucone przez lewe ramię okrycie zwane ricinum. Rzymianki uwielbiały luksusy: indyjską bawełnę i chińskie jedwabie. Hetery prezentowały swe wdzięki w przezroczystych tkaninach. Kobiety nosiły na sobie cały swój majątek w postaci biżuterii – na wszelki wypadek. W przeciwieństwie do Greczynek prawie nie nosiły kapeluszy.

Status

Domem rządził mężczyzna, jednak często powierzał małżonce jakieś obowiązki, na przykład opiekę nad skarbcem czy zarządzanie niewolnikami. Tradycyjnie uważano, że jedyną pracą, jaką może zajmować się wolna kobieta, jest przędzenie wełny. Jednak nie wszystkie Rzymianki mogły pozwolić sobie na siedzenie w domu. Niektóre pracowały jako akuszerki albo fryzjerki, wiele pomagało w rodzinnych sklepach albo gospodarstwach. Z rzadka kobiety pracowały jako akrobatki lub tancerki, ale te zawody nie cieszyły się szacunkiem.
Jeśli chodzi o zagadnienia prawne, kiedyś kobieta przed sądem nie mogła występować bez przedstawiciela płci męskiej, z czasem jednak odeszło to w zapomnienie, choć wiele kobiet kontynuowało ten zwyczaj z samej elegancji, a nawet pedanterii. Warto podkreślić, iż niewiasta była równa z mężczyznami wobec prawa spadkowego i mogła bezproblemowo sporządzić testament. Dziewicy, która dopuściła się poważnego przestępstwa, nie wolno było skazać na karę śmierci. Jednak szybko sprytni prawnicy ominęli ten przepis – dokonując gwałtu, a potem wykonując wyrok w majestacie prawa.
Kobiety mogły pełnić różne funkcje kapłańskie. W niektórych kultach, jak choćby w kulcie Mitry, były całkowicie pomijane, a w innych pełniły dość poważne funkcje, jak kapłanki Westy, które cieszyły się znacznym poważaniem. Za obrazę westalki groziła kara śmierci, do ich przywilejów należało między innymi honorowe miejsce na igrzyskach i udzielanie łaski skazanym. Jednak utrata dziewictwa przez westalkę była karana, najczęściej śmiercią. Podobnie jak w Grecji kobiety mogły brać na równi z mężczyznami udział w różnych kultach misteryjnych.
http://www.imperiumromanum.edu.pl/wp-content/themes/romanum/ex/lib/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fwww.imperiumromanum.edu.pl%2FZdj%2Fprostytutka___rzym.jpg&w=300&h=325&zc=3&q=100
Fresk ukazujący rzymską prostytutkę.
Rzymskie kobiety mogły się malować i nie był to jak w Grecji jedynie przywilej prostytutek. Uważano, że blada cera jest piękna, dlatego bieliły skórę kredą, usta i policzki barwiły zaś czerwoną gliną. Rzymianki usuwały sobie nawet włosy na nogach i pod pachami.
Prostytucja w Rzymie występowała tak samo jak w Grecji. Miała jednak tutaj o wiele mniejsze znaczenie. Uprawiały ją głównie kobiety „bez czci”, czyli takie, które lud uznał za niegodne macierzyństwa, na przykład te, które były tancerkami lub niewolnicami. Ponieważ nie mogły brać ślubu, a tym samym nie miały nic do stracenia, najczęściej uprawiały prostytucję. Przelotne stosunki z kurtyzanami były dozwolone. Sam Katon Starszy – surowy cenzor, widząc raz młodzieńca wychodzącego z zawstydzeniem z domu publicznego, krzyknął do niego – „Odwagi, chłopcze! Słusznie robisz, odwiedzając niewiasty lekkich obyczajów, niechając uczciwych”. Stosunki z prostytutkami były stosowne, póki nie przeradzały się w miłość. Najczęściej kurtyzany miały stręczyciela, który zabierał większość pieniędzy i rozkazywał kobietom, traktując je jak towar.
Zawód ten był bardzo jednak mało szanowany i pozbawiony praw, dlatego zdarzały się często napady alfonsów i porwania ich podopiecznych. Wolne obywatelki uprawiające prostytucję miały prawo w przypadku pobić czy gwałtów wnieść sprawę do sądu. Często nawet sprawy te wygrywały. Warto wspomnieć, iż niektóre dziewczyny do wynajęcia zdobywały wiele cennych kontaktów i znajomości, które pozwalały im się wyzwolić i zaistnieć. Przywiązani klienci zadłużali się, by spędzić z ulubienicą czas, a one ciągle się bogaciły. Właśnie dlatego uważano, że korzystanie z usług prostytutek nie jest złe, ale tylko wtedy, gdy zachowuje się umiar.
Kosmetyki
Kobiety w starożytnym Rzymie bardzo dbały o swoja urodę, dlatego stosowały wiele kosmetyków. Kosmetyki przywędrowały do Rzymu z Egiptu. W Rzymie zostały jednak ulepszone i przede wszystkim udostępnione wszystkim kobietom, a nie tylko tym, które miały bardzo dużo pieniędzy.
Wiele kobiet w starożytnym Rzymie używało tuszu do rzęs. Nie był to jednak tusz w znanej dziś formie. Robiło się go ze smoły. Innym kosmetykiem, który przetrwał do dziś, jest szminka. Tyle tylko, że Rzymianki robiły ją z kilkunastu różnych ziół. Co ciekawe, każda kobieta miała w praktyce własny przepis na szminkę, tak że nie było dwóch takich samych szminek.
Niektórych kosmetyków my już dziś nie stosujemy, uważając je za brzydkie. Do nich należy między innymi kreda, którą używano do smarowania twarzy, aby ta stawała się bledsza. Wiadomo, że kosmetyków używano znacznie więcej. Na koniec jeszcze ważna uwaga – każda kobieta robiła sobie wszelkie kosmetyki sama!

Uroda


Dla bogatej Rzymianki pogoń za pięknością była ogromnym wyzwaniem, mogącym zadowolić jej ambicje, ale z pewnym ryzykiem. Zabiegi toaletowe zaczynały się każdego ranka, gdy niewolnica przynosiła swej Pani misę pachnącej wody do zmycia nałożonej na noc maseczki. Zazwyczaj była to papka z mąki i mleka, ale niektóre miały bardziej niezwykły skład. Poeta Owidiusz wspomina o środku przeciwzmarszczkowym z miodu zmieszanego z libijskim jęczmieniem, cebulkami narcyzów i sproszkowanym rogiem młodego krzepkiego jelenia. Niektóre kremy były wyraźnie szkodliwe dla zdrowia, gdyż zawierały takie składniki jak sublimat rtęci, który podrażniał skórę i mógł wywołać zatrucie.
Po umyciu twarzy, wyczyszczeniu zębów i przepłukaniu ust płynem odświeżającym oddech, dama rzymska zanurzała się w wonnej kąpieli. Mniej zamożne jej rodaczki musiały się oczywiście zadowolić łaźnią publiczną. Następnie niewolnik zwany unctor, czyli „namaszczający”, nacierał energicznie całe jej ciało olejkiem. Później dama wkładała rodzaj szlafroka i przechodziła „w ręce” tzw. ornatrix, czyli „pokojówki”, która zajmowała się fryzurą swej Pani, za pomocą rozmaitych grzebyków i spinek nadając jej włosom pożądany kształt. Długich loków lub splecionych kędziorków. Prawie każda dama farbowała włosy. Jedne tleniły je mieszaniną sprowadzoną z Germanii, inne przyciemniały farbą z pijawek i octu.
Jednak podobnie jak kremy do twarzy – barwniki te były niekiedy zbyt ostre i powodowały łysienie. Wówczas starano się wzmocnić włosy szpikiem sarnim, niedźwiedzim sadłem. Jeśli zawiodły, Rzymianki – podobnie jak ich łysiejący mężowie – nosili peruki. Na ostatek pokojówka upiększała Panią kosmetykami z różnych flakonów i szkatułek. Najpierw rozjaśniała cerę białym pudrem, potem barwiła policzki i wargi różem z winnego osadu lub ochry i przyciemniała powieki popiołem lub egipskim kohlem. Wreszcie dama ubierała się i przystrajała klejnotami, sprowadzanymi z różnych regionów imperium. Także jak widać poranna toaleta i ubranie się były złożonym zadaniem dla rzymskiej kobiety.

Pytania :

1.          Czy kobiety rzymskie były od urodzenia akceptowane przez ojca ?

2.          Od ilu lat dziewczyny w Rzymie mogły się żenić ?


Źródło : http://www.imperiumromanum.edu.pl/spoleczenstwo/kobieta-rzymska/

Pracę przygotowała Patrycja S. 

piątek, 24 marca 2017



Forum Romanum
Forum Romanum (w wolnym tłumaczeniu Rynek Rzymski) zwany też Forum Magnum
(czyli Wielkim) to najstarszy plac w Rzymie i chyba najsławniejszy na
świecie.
Forum Romanum leży pomiędzy siedmioma wzgórzami Kapitolem, Palatynem, Celiusem, Eskwilinem, Wiminałem i Kwirynałem. W czasach starożytnych był to główny polityczny, religijny i towarzyski punkt miasta. Tutaj miały miejsce najważniejsze uroczystości starożytnego Rzymu. Forum Romanum zyskało też Świątynię Boskiego Juliusza (Templum Divii Iulii), Wenus i Romy, Wespazjana, Antoniusza i Faustyny oraz łuk triumfalny cesarza Augusta. Wokół tworzono też inne fora, takie jak Forum Cezara, największe ze wszystkich Forum Trajana, Forum Augusta, Forum Wespazjana oraz Forum Nerwy. Pełniły one funkcje handlowe, rozrywkowe i reprezentacyjne. Do zniszczenia terenu mogło przyczynić się trzęsienie ziemi w 851 roku, a następnie zaniedbania w okresie średniowiecza. Forum służyło też za miejsce łatwego pozyskiwania budulca do innych obiektów. Było tu pastwisko i targ bydła. Systematyczne prace nad zbadaniem Forum Romanum trwają od 1898 roku. Główne budowle Forum Romanum Świątynia Kastora i Polluksa Świątynia Romulusa Świątynia Saturna Świątynia Westy Świątynia Wenus i Romy Świątynia Antoniusza i Faustyny Świątynia Cezara Świątynia Wespazjana Świątynia Zgody Bazylika Emiliusza Bazylika Julia Bazylika Maksencjusza i Konstantyna Łuk triumfalny Septymiusza Sewera Łuk triumfalny Tytusa Łuk triumfalny Tyberiusza Łuk triumfalny Augusta Regia Rostra Kuria Tabularium Kolumna Fokasa oraz inne obiekty zabytkowe: Lapis Niger (czarny kamień), Umbilicus Urbis Romae (Mundus) – pępek świata, Lacus Curtius, Miliarium Aureum (złoty kamień milowy), Decennalia. Tzw. teoria [[Einar Gjerstad|Gjerstada]] wypracowana w 1968 zakładała, że pierwotnie (w [[VII wiek p.n.e.|VII w. p.n.e.]]) na tym terenie znajdowała się osada składająca się z domów na palach. Po wybudowaniu kanału odwadniającego [[Cloaca Maxima]], osuszeniu terenu, utwardzeniu powierzchni, obszar ten stał się miejscem zgromadzeń obywateli. Inicjatorem wybudowania [[forum (Rzym)|forum]] miał być [[Tarkwiniusz Pyszny]]. Przy powstałym w [[VI wiek p.n.e.|VI w. p.n.e.]] placu miano potem wznieść szereg ważnych budynków: [[Curia Iulia|Kurię]], mównicę ([[Rostra]]), [[Świątynia Westy (Forum Romanum)|świątynię Westy]] i dom [[westalka|westalek]], [[świątynia|świątynie]] Saturna, Dioskurów, [[świątynia Zgody w Rzymie|Zgody]] i siedzibę najwyższego kapłana – budynek Regii, archiwum ([[Tabularium]]). Ostatnie badania archeologiczne terenu forum przeprowadzone w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku zaprzeczyły teorii Gjerstada. Wykazano, że do trzeciej ćwierci [[VIII wiek p.n.e.|VIII w. p.n.e.]] na terenie Forum Romanum znajdowało się zwykłe bagno zasilane potokiem płynącym wzdłuż późniejszej [[Via Sacra]]. Stanowiło ono naturalną granicę pomiędzy znajdującymi się na wzgórzach osadami, tzw. [[Palatyn (wzgórze)|palatyńsko-eskwilińską]] i [[Kwirynał|kapitolińsko-kwirynalską]]. Bagno osuszono, a powierzchnię utwardzono w latach dwudziestych VIII wieku p.n.e. ([[729 p.n.e.|729]]-[[720 p.n.e.]]), co zgadza się w zasadzie z przekazanym przez rzymskich historyków czasem zjednoczenia Rzymu [[Romulus i Remus|Romulusa]] z okoliczną osadą [[Sabinowie|sabińską]] [[Tytus Tacjusz|Tytusa Tacjusza]]. Przyjmuje się, że w tym właśnie okresie nastąpiło połączenie osady palatyńskiej z kwirynalską w jeden organizm polityczny, którego centrum stanowiło właśnie nowo osuszone Forum Romanum. Nigdy natomiast nie było tam domów na palach, jak twierdził Gjerstad. http://wlochy.praktycznyprzewodnik.eu/przewodnik-po-rzymie/forum-romanum/ 1.Wymień 3 świątynie w forum romanum. 2.Co oznacza forum romanum.

Pracę przygotowała Julia C.

czwartek, 23 marca 2017

                                                            KULTURA MINOJSKA




Czasy dominacji cywilizacji zwanej powszechnie minojską datujemy mniej więcej na okres od 3000 r. p. n e. do 1100 r. p. n. e. W tym przedziale czasowym wyróżniamy trzy dodatkowe najbardziej charakterystyczne momenty: wczesnominojski, średniominojski i późnominojski. Przypuszczalnym miejscem narodzenia, udokumentowanym punktem rozwoju oraz późniejszego upadku Minojczyków była wyspa Kreta. W przeciwieństwie do Achajów oraz nieco odleglejszych w czasie Hellenów, lud minojski na wielu swoich płaszczyznach egzystencjalnych pozostaje cały czas nieprzebadany. Nie tworzyli oni jednorodnego ośrodka władzy centralnej, organizowali się w niezależne od siebie miasta rządzone samodzielnie przez poszczególnych władców. Każde z nich posiadało charakter otwarty, nie mając żadnych murów ani umocnień chroniących przed zewnętrznym niebezpieczeństwem. Centralną częścią osady była zawsze konstrukcja, która łączyła w sobie cechy pałacu, ośrodka kultu religijnego, rzemiosła, handlu, magazynu oraz spichlerza. Przez większość historyków nazywana jest po prostu pałacem, przez co kulturę minojską określamy mianem pałacowej. Na czele takiej społeczności stał władca, którego z braku odpowiedniej nazwy umownie określamy królem. Przypuszczalnie pełnił on również funkcję najwyższego kapłana i przewodniczył tym samym uroczystościom religijnym.                



Otwartość miast, bardzo nieliczna obecność uzbrojenia oraz praktyczny brak śladów scen batalistycznych w sztuce, pozwala domniemywać pacyfistyczne nastawienie mieszkańców Krety i wolność od zagrożeń z zewnątrz. Na odnalezionych przez archeologów malowidłach ozdabiających ruiny pomieszczeń i naczyniach codziennego użytku dominuje motyw zoomorficzny oraz ornamentyka nacechowana floraturą. Obecne są sceny przedstawiające młodych mężczyzn przeskakujących przez rozpędzone byki. Były to prawdopodobnie elementy rywalizacji sportowej młodych Minojczyków, połączone z elementami religijnych rytuałów. Zarówno o sposobie sprawowania władzy, jak również o  obyczajowości dnia codziennego mieszkańców Krety, wiemy bardzo niewiele. Wbrew przekonaniom niektórych badaczy, kultura minojska nie była matriarchalna. Obecność wizerunków kobiet – bogiń ubranych w charakterystyczne dworskie szaty nie dowodzi ich przewodniej roli panteonie. Mieszkańcy kultywowali różnorakie bóstwa, oddawali im cześć zazwyczaj poza obrębami miast – w jaskiniach, pod drzewami, w lasach. Tam też chowali swoich zmarłych, wierząc w pewną formę życia pozagrobowego. Gospodarka wyspy oparta była głównie na rybołówstwie, wydobyciu cyny i uprawie oliwek. Wyroby lokalnego rzemiosła oraz płody rolne całkowicie zaspokajały zapotrzebowanie ludności, a nadwyżki dóbr znajdowały swoje ujście w handlu. Wbrew opinii niektórych historyków, handel morski nie miał tak ogromnego wpływu na gospodarkę wyspy, jak mogło by się to pierwotnie wydawać. Ludy epoki brązu nie traktowały „eksportu” jako koniecznego źródła utrzymania i tym samym nie stawiały na niego jako na


Na koniec należy wyjaśnić dwie najważniejsze kwestie. Pierwszą z nich będzie to w jaki sposób cywilizacja minojska upadła i co było tego bezpośrednią przyczyną. Na tak postawione pytanie nie mamy pewnej odpowiedzi. Zgodnie ze źródłami archeologicznymi miasta uległy zniszczeniu w wyniku pożarów lub trzęsień ziemi. Być może nieszczęścia te wywołane zostały przez erupcję jednego z pobliskich wulkanów. Nie można też wykluczyć hipotezy niszczycielskiego najazdu ludów ze wschodu lub północy, co tłumaczyłoby ślady podpaleń. Niestety do chwili obecnej nie mamy pewności co do żadnej z wersji. Drugą i najważniejszą sprawą jest odpowiedź na pytanie, dlaczego pomimo wieloletnich badań przez cały czas wiemy tak niewiele, a duża część naszych wiadomości opiera się na przypuszczeniach. Podstawowym problemem pozostaje brak umiejętności odczytania pisma, którym posługiwali się Minojczycy. Odkryte i przebadane sto lat wcześniej przez brytyjskiego archeologa Arthura Evansa pismo linearne A pozostaje nadal niezrozumiałe i przez to skrywa wiele tajemnic. Przypuszczalnie należy zaliczyć ten język do grupy przedindoeuropejskich, zwanej niekiedy grupą  języków azjanickich.  Dopóki nie uda nam się odczytać pisma, którym posługiwali się starożytni Minojczycy, wiele bardzo interesujących faktów z ich życia codziennego oraz państwowego pozostanie dla nas zagadką.


W jaki sposób upadła kultura Minojska ?  
I co było tego przyczyną ?

Informacje ze strony :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_minojska

Pracę przygotował M. Cz.

wtorek, 21 marca 2017

RELIGIA RZYMSKA

Religia Rzymian była bardzo podobna do kultu greckiego. Również posiadała formę politeistyczną, a część bogów była zapożyczona od zdobytych państw np. Apollo występował i w Grecji i w Rzymie, jako bóg śpiewu, piękna i sztuki. Również, Rzymianie stworzyli odpowiedniki do bogów greckich tj. Zeus został zastąpiony przez Jowisza, Posejdon przez Neptuna, a Ares przez Marsa. W 217 roku p.n.e. ustanowiono na wzór grecki kult 12 najważniejszych bogów (tzw. Consentes Dii): Jowisz, Junon, Neptun, Minerwa, Mars, Wenus, Apollo, Diana, Wulkan, Westa, Merkury, Ceres.

Gdy Rzym znalazł się pod wpływem prądów hellenistycznych zaszły duże zmiany w życiu religijnym Rzymian. Zanikała religia tradycyjna, a pojawiły się kulty bóstw wschodnich, m.in. Kybele, Izydy, Mitry, rozpowszechniła się astrologia i praktyki magiczne. Senat, nadużywając praktyk wróżbiarskich do celów politycznych, przyczynił się do obniżenia autorytetu kapłanów w społeczeństwie.
Religia starorzymska nie była w stanie zaspokoić potrzeb ówczesnego człowieka. Jedni wśród przeciwności życiowych, szukali pociechy w nauce o szczęściu, w życiu pozagrobowym, inni w systemach filozoficznych. W zamierzeniu władców rolę czynnika zespalającego ludy imperium miał odegrać kult cesarzy. Pojawiły się tendencje monoteistyczne.
Ewolucja wiary rzymskiej
Przeniesienie cech antropomorficznych greckich bogów do rzymskiej kultury, a może nawet w większym stopniu rozpowszechnienie greckiej filozofii wśród lepiej wykształconych Rzymian przyczyniło się do rosnącego zaniedbywania starych obrzędów, i w I wieku p.n.e. znaczenie religijne dawnych obrządków słabło gwałtownie. Wiele osób, którym patrycjuszowskie pochodzenie nakazywało wypełnianie tych obowiązków, nie wierzyło w ich skuteczność, może poza względami politycznymi, a niewykształcone masy coraz silniej interesowało się obcymi obrządkami. Mimo to pozycje Pontifexa Maximusa i augura pozostały :3 pożądanymi stanowiskami politycznymi. Juliusz Cezar wykorzystał swój wybór na Pontifexa Maximusa by wpływać na członków grup kapłańskich.
Gruntowną reformę i odnowę starego systemu przeprowadził cesarz August, który sam został członkiem wszystkich grup kapłańskich. Chociaż wcześniejsze obrzędy miały niewiele wspólnego z moralnością – były one w zasadzie „załatwianiem interesów” z niewidzialnymi siłami, przy którym człowiek składał odpowiednie posługi bogom, a w zamian otrzymywał ochronę – kładły one nacisk na pobożność i religijną dyscyplinę, zostały więc wykorzystane przez Augusta jako środek zabezpieczający wewnętrzny porządek. W tym okresie opublikowanie Eneidy przez Wergiliusza spopularyzowało legendę o założeniu Rzymu przez trojańskiego bohatera Eneasza.
Pomimo reform wprowadzonych przez Augusta, religia w imperium zaczynała coraz silniej koncentrować się wokół domu panującego, i ostatecznie zaczęto wynosić zmarłych cesarzy do boskiego statusu. Ubóstwianie takie zaczęło się jeszcze przed ustanowieniem cesarstwa w osobie Juliusza Cezara. Także Augusta, Klaudiusza, Wespazjana i Tytusa wyniesiono do boskiego statusu, a po panowaniu Marka Kokcejusza wyniesiono do boskiego statusu, a po panowaniu Marka Kokcejusza Nerwy (96-98 n.e.) już tylko niewielu cesarzy nie zostało ubóstwionych.

W okresie cesarstwa zyskało popularność i szeroko rozpowszechniło się szereg obcych kultów, jak kult egipskiej bogini Izydy i perskiego boga Mitry; ten ostatni pod pewnymi względami przypominał chrześcijaństwo. Za Konstantyna I chrześcijaństwo uzyskało status religii oficjalnie uznawanej przez Rzym. Wśród owych licznych wierzeń chrześcijaństwo torowało sobie drogę do roli jedynej religii w państwie. Cesarz Teodozjusz I Wielki zakazując pogańskich praktyk religijnych położył oficjalnie kres religii rzymskiej. Jej elementy przetrwały jednak w niektórych obrzędach chrześcijańskich i praktykach ludowych.
Panteon jest jedną z najwspanialszych i jednocześnie najlepiej zachowanych budowli z czasów starożytnego Rzymu. Nazwa „panteon” tłumaczona jest jako: miejsce poświęcone wszystkim bogom.                 


Specyfika wiary rzymskiej
Jupiter i Tetyda
Religię rzymską w pierwotnej postaci charakteryzuje praktyczność, konkretność i bezosobowość. Wierzenia starożytnych Rzymian były ściśle powiązane z życiem chłopskiego społeczeństwa. W pojęciu Rzymian każda czynność, nawet najdrobniejsza, miała swoje bóstwo. Obok tych głównych, jak Jowisz i Mars, istniała nieprzebrana moc bogów mniejszych, opiekuńczych duchów poszczególnych czynności w życiu lub gospodarstwie. Ich zakres działania był wąski i dotyczył jedynie pewnych momentów w uprawie roli, wzroście zboża, chowie bydła czy w życiu człowieka. Najlepiej ilustruje to przykład dorastania dziecka. Vaticanus otwierał usta dziecka do pierwszego krzyku, kołyską opiekowała się Cunina, Rumina troszczyła się o pokarm niemowlęcia, po odłączeniu od piersi to Potina i Edusa uczyły dziecko jeść i pić, Cuba czuwała nad jego przenoszeniem z kołyski do łóżeczka, Ossipago pilnowała, by kości dziecka należycie się zrastały, Statanus pilnował by nauczyły się stać, a Fabulinus mówić; nawet pierwsze wyjście z domu znajdowało się pod opieką dwóch bóstw Interduca i Domiduca. I tak było ze wszystkim. Każde powodzenie i każde niepowodzenie, choćby najbłahsze mogło być objawem gniewu lub zadowolenia bóstwa. Wszystkie bóstwa rzymskie były w znacznym stopniu bezosobowe, nie miały nawet czasem określonej płci. Dlatego też Rzymianie modlili się tak: „Czyliś ty bóg, czy bogini, czy mężczyzna, czy kobieta”.



Bogowie rzymscy nie schodzili na ziemię nie ukazywali swej postaci ludziom tak chętnie jak bogowie greccy. Nie pomagali człowiekowi bezpośrednio nawet gdy mieli go przed czymś ostrzec. Wszystko co wiedziano o bogach to, to że trzeba im składać ofiary i nieustannie ich czcić. Istniały zatem księgi, które wszystko przewidywały i w których znaleźć można było modlitwy na każdą okoliczność.
W pojęciu innych ludów Rzymianie uchodzili za pobożnych, ich stosunek do bogów był bardzo poważny, ale też i praktyczny. Opierał się jakby na dwustronnej umowie: „daję ci, abyś mi dał” (do, ut des). Co ciekawe Rzymianie uważali pszczoły za świętych posłańców bogów.
Religię rzymską cechowała tolerancja wobec innych wierzeń i specyficzna „gościnność”. W czasie wojny Rzymianie modlili się do bóstw nieprzyjacielskich, aby opuściły oblegane miasto i zechciały zamieszkać w Rzymie. Ta „gościnność” jednak otwierała szeroko drogę innym wierzeniom i przyśpieszyła przemiany w religii rzymskiej.
Pytanka:
Z jakiej religii rzymianie skopiowali swoje wierzenia
Greckiej
Jaki jest odpowiednik zeusa w religii starożytnych rzymian?
Jowisz


Wszyściutko bezwstydnie ściągnięte ze strony:
Dziękuję za przeczytanie „MOJEJ” pracy (na pewno nie znajdzie pani tego samego na www.iperiumromanum.edu.pl )
Pracę przygotował Bartek B.



Upadek Imperium Rzymskiego to długotrwały proces obejmujący kilka wieków. Po dziś dzień naukowcy toczą spory o to, kiedy zaczął się postępujący rozpad państwa rzymskiego i jakie były jego przyczyny. Kiedy tylko zaczynamy mówić o rozkładzie moralnym i ekonomicznym wielkich imperiów, nieuchronnie pierwszy przychodzi nam do głowy właśnie starożytny Rzym. Historyk Edward Gibbon nie miał wątpliwości: całe zło zaczęło się pod koniec panowania Marka Aureliusza, a główną przyczyną był upadek starorzymskich cnót spowodowany szerzeniem się chrześcijaństwa. Część tradycyjnie myślących historyków zgadzała się z Gibbonem, część wskazywała na trapiące Imperium kryzysy polityczne i ciągłe najazdy germańskich barbarzyńców.
 Teorie naukowe

http://www.imperiumromanum.edu.pl/wp-content/themes/romanum/ex/lib/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fwww.imperiumromanum.edu.pl%2FZdj%2FRomulusAugustus.jpg&w=250&h=236&zc=3&q=100
Romulus Augustulus ostatni cesarz zachodnio rzymski. Koniec jego panowania uważa się za koniec cesarstwa zachodniorzymskiego. Często data ta jest też uznawana za symboliczny koniec starożytności. Jego dalsze losy są nieznane. Prawdopodobnie żył jeszcze długo i pobierał rentę zarówno od Odoakra, jak i jego następców, w tym Teodoryka Wielkiego.
Obecnie wyróżniamy najróżniejsze teorie i wytłumaczenia upadku Imperium Rzymskiego na zachodzie. Sklasyfikować je można najogólniej na kilka nadrzędnych grup:
I. Generalny rozkład i osłabienie państwa
Historycy uwzględniają w ramach tego podejścia różne aspekty, które przyczyniły się do osłabienia siły politycznej państwa.
§                                    Upadek starorzymskich cnót został spotęgowany szerzeniem się chrześcijaństwa – przedstawicielem tej teorii był Edward Gibbon – autor książki „Zmierzch cesarstwa rzymskiego” (1766-88). Historyk podkreślał także duży wpływ plemion barbarzyńskich na upadek Imperium, które ugięło się ostatecznie pod naporem ościennych. Ponadto zwracał uwagę na negatywny wpływ chrześcijaństwa na wszelkie aspekty Imperium, a zwłaszcza wojskowość.
§                                    Piszący w V wieku n.e., rzymski historyk Wegecjusz, wręcz błagał w tym czasie o jakąkolwiek reformę armii rzymskiej, która była na tragicznym poziomie wyszkolenia. Historyk Arther Ferrill sugerował, że osłabienie armii wynikało z masowego napływu elementu germańskiego do prestiżowych legionów. „Germanizacja” struktur wojskowych doprowadziła do obniżenia dyscypliny i rygoru oraz do zmniejszenia poziomu lojalności oddziałów względem dowództwa. Ferrill zgadza się ponadto z innym historykiem – A. H. M. Jonesem, że obniżenie obrotów handlowych i przemysłowych nie było powodem upadku Imperium. Duże znaczenie natomiast miał regres w rolnictwie, który wynikał w dużej mierze z najazdów barbarzyńskich oraz nakładania coraz większych podatków.
§                                    Historycy Arnold J. Toynbee i James Burke twierdzą z kolei, że tak naprawdę to system wewnętrzny Imperium był „zgniły” i wymagał naprawy. Potrzebne były rewolucyjne reformy, których żaden z cesarzy nie był gotowy przeprowadzić. Rzymianie nie posiadali żadnego systemu budżetowego, co prowadziło do marnotrawienia wszelkich zasobów. Gospodarka nastawiona była na wyzysk, który prowadzony był na bogatych, podbitych terenach. Tam też wprowadzano wysokie podatki, które doprowadzały małe gospodarstwa rolne albo do ubóstwa, albo do zależności od wpływowych elit. Wraz z ograniczeniem podbojów, z których pochodziły główne źródła finansowania armii, państwo zmuszone było obciążać podatkami obywateli rzymskich. Wraz z rosnącym naporem ludów barbarzyńskich na granice Imperium rosła także potrzeba finansowania armii. Sytuacja z czasem osiągnęła takie kuriozum, że wojska barbarzyńskie były niekiedy lepiej wyposażone od samych Rzymian; nie wspominając o większej liczebności. Z czasem ludność miast rzymskich zaczęła postrzegać Rzymian, jako okupantów wyzyskujących swoich poddanych, a barbarzyńców jako wyzwolicieli.
§                                    Historyk Michael Rostovtzeff i ekonomista Ludwig von Mises zgodzili się, że kluczową rolę w upadku Imperium odegrała ekonomia. Według nich w II wieku n.e. Imperium Rzymskie posiadało rozwinięty rynek, na którym obowiązywał względnie swobodny handel. Opłaty były niskie, a odgórne regulacje nie miał dużego wpływu na obroty. Jednak wraz z denominacją waluty, w III wieku n.e., doszło do inflacji. Dostrzegając w tej sytuacji negatywne strony, Konstantyn Wielki zdecydował się na przeprowadzenie reformy walutowej, która została zrealizowana przed inwazją barbarzyńców w V wieku n.e. – nie wpłynęła ona jednak wybitnie na zmianę sytuacji państwa. Według Rostovtzeffa i Misesa sztucznie niskie ceny prowadziły do zaniku ilości pożywienia, głównie w miastach, których mieszkańcy uzależniali od nich swój byt. Pomimo uregulowań prawnych mającym zapobiegać depopulacji miast, obserwować można było stopniowy ubytek ludności z terenów zurbanizowanych na wieś. Ludność decydowała się na zmianę fachu – z handlu na rolnictwo. W ten sposób (przy wysokim opodatkowaniu) dochodziło do obniżki obrotów w handlu, spadku innowacyjności oraz dochodów państwa.
§                                    Bruce Bartlett denominacji wypatruje już za rządów cesarza Nerona. Bartlett uważa, że kolejni władcy chcąc podtrzymać lojalność coraz to większych wojsk decydowali się na rozrzutność i przekazywanie coraz większych sum pieniędzy na żołd. Punktem kulminacyjnym był III wiek n.e. i potrzeba zaspakajania wygórowanych żądań żołnierzy za wszelką cenę. Brak zgody lub perspektywy wypłacenia kolejnych funduszy prowadził do obalenia cesarza i lokowania na jego miejscu nowego kandydata. Władcy unikając obciążania ludności decydowali się na rekwirowanie (gdziekolwiek się tylko dało) dóbr fizycznych – na przykład jedzenie i bydło od rolników. W rezultacie takich działań, następował społeczny chaos, który potęgowany był przez wymuszanie na ludności piastowania swoich funkcji i zawodów. Tym sposobem rolnicy byli przywiązywani do ziemi, a dzieci żołnierzy musiały wstępować do armii. Wielkie rzesze ludności migrowały na prowincję, gdzie szukało szansy uniezależnienia się od władcy i zapewnia sobie podstawowych możliwości życiowych. Z czasem zaczęły się kształtować oddzielne majątki, które nie brały udziału w handlu państwowym i tworzyły swego rodzaju wspólnoty. Były to początki feudalizmu.
§                                    Brytyjski historyk – Adrian Goldsworthy główny powód upadku Rzymu widział w aspekcie wojskowym. Niekończące się wojny domowe o panowanie w Imperium, słabnące wojsko, niechęć mężczyzn do wstępowania do armii oraz rosnący napór barbarzyńców na granice doprowadziły do rozkładu Imperium. Postępujące słabnięcie władzy centralnej, społeczne oraz ekonomiczne problemy państwa doprowadziły do osłabienia siły bojowej legionów, która była niezwykle ważna dla stabilności państwa.
II. Jednoprzyczynowe podejście
Teorie sugerujące uwzględnienie jednego aspektu przy rozpadzie Imperium Rzymskiego.
§                        Choroby – historyk William H. McNeil wspomina, że około roku 165 n.e. Imperium dotknięte zostało przez straszliwą plagę antonińską, która przywleczona została przez wojska rzymskie, powracające ze wschodu. Przez około 20 lat pandemia (ospy lub odry) doprowadziła do śmierci prawie połowę populacji. W III wieku n.e. cesarstwo dotknęła kolejna plaga – tzw. Cypriana. Pandemie doprowadziły do wyraźnej depopulacji regionów, co odbiło się naturalnie także na obrotach handlowych i efektywności wojskowej. Uważa się, że Wschodnie Imperium przetrwało, gdyż w swoich granicach miało większą populację. Warto dodać, że epidemie miały szalenie łatwe drogi do tworzenia nowych ognisk chorób. Miasta były mocno zatłoczone. Biedota mieszała się z arystokracją w miejscach publicznych. Ponadto miasta zaopatrywane były w wodę, która była świetnym „przewodnikiem” patogenów. Germanie w przeciwieństwie do Rzymian byli mniej podatni na choroby. Nie żyli w takim ścisku, nie mieli tak szerokiego dostępu do wody, a wodę pili głównie przegotowaną. W ten sposób dzietność i wzrost ludności był znacznie większy u barbarzyńców niż w Imperium.
Archeolodzy odkryli, że od II wieku n.e., regiony zurbanizowane stopniowo się zmniejszały liczebnościowo, a uregulowane prawnie tzw. ziemie niezamieszkane (agri deserti) niebezpiecznie obejmowały kolejne tereny. Mniejsza ludność przekładała się na mniejsze zyski z podatków, co uderzało w finanse Rzymu.
§                        Degradacja środowiska – podejście sugerujące wpływ niszczenia lasów i degradacji ekosystemu na spadek populacji i dochodów. Wylesianie w czasie okresu rzymskiego wynikało z terytorialnej ekspansji Imperium, powiększania jego populacji, prowadzonego na dużą skalę rolnictwa i szybkiego rozwoju ekonomicznego. Rzym w dużym stopniu powiódł Zachodnią Europę ku rozwojowi, który niósł za sobą silne wylesienie terenów wokół basenu Morza Śródziemnego. Wpływ kultury rzymskiej na stan ekosystemu regionu śródziemnomorskiego znajdującego się pod niegdysiejszym panowaniem Rzymu można dostrzec gołym okiem. Świetnym przykładem jest chociażby makia nazywana także makchią, która jest wtórną formacją roślinną występującą w wilgotniejszych siedliskach w rejonie śródziemnomorskim. Powstała w miejscu zniszczonych przez Rzymian twardolistnych, głównie dębowych lasów. Stąd też Italia w dużej mierze jest obszarem o niskim zalesieniu, zdominowanym przez krzewy. Ciągłe uprawianie ziem powodowało tworzenie się nieużytków oraz bagien. Miały miejsce także katastrofy naturalne: powodzie (nawet Rzym bywał takimi dotknięty; pierwsza, duża powódź odnotowana została w 241 roku p.n.e.), błotne lawiny, klęski głodu. Rzymianie swój wpływ mieli także na zatruwanie powietrza. Duża ilość ośrodków przemysłowych wymagała dużych dostaw opału (węgla, drewna), a co za tym idzie zatruwano powietrze wydalinami z pieców i hut. Oczywiście wspomniane skutki działalności Rzymian nie mają skali dzisiejszej cywilizacji. Odnotować jednak należy, że jak na tamte czasy cywilizacja rzymska mogła uchodzić za jedną z najmniej przyjaznych ekosystemowi na świecie.
§                        Zatrucie ołowiem (ołowica)– Jerome Nriagu w 1983 roku podkreślił, że duży wpływ na upadek państwa rzymskiego mieć mogło zatrucie ołowiem. Powszechnie stosowane przez Rzymian ołowiane rury, naczynia i słodzik defrutum miały zły wpływ na zdrowie Rzymian. Ołów z ludzkiego organizmu jest usuwany bardzo powoli, gromadzi się przede wszystkim w kościach (głównie w szpiku kostnym, który odpowiada za odtwarzanie się krwi) i tkance nerwowej, z biegiem krwi wędruje do wszystkich narządów. Skutkami jego długotrwałego przyjmowania może być wiele chorób: zaburzenia  psychiczne, choroby neurologiczne, arytmia serca, choroby nerek, anemia, niewydolność krążenia, która prawie zawsze prowadzi do śmierci. Zwrócić uwagę należy na fakt, że ołowiane naczynia stanowiły w owym czasie wykładnik statusu majątkowego Rzymian. Niewolnicy, barbarzyńcy i biedota korzystali z naczyń drewnianych.
III. Katastrofa
§                                    J. B. Bury – skrytykował Gibbona, za jego wizję upatrywania powodu upadku Rzymu w rozszerzającym się chrześcijaństwie. Jak zauważa Wschodnie Cesarstwo było mocno chrześcijańskie, a przetrwało jeszcze wiele wieków. Ponadto uważa, że podejście Gibbona jest zbyt jedno-przyczynowe i niepełne. Bury twierdzi, że upadek Rzymu wynikał z serii złożonych wydarzeń, co wyklucza wypunktowanie generalnych przyczyn. Rzym trapiło wiele kryzysów, które pojawiały się w tym samym czasie: regres gospodarczy, najazd Germanów, depopulacja Italii, zależność armii od germańskich foederati, zdrada Stylichona, utrata woli walki, śmierć Flawiusza Aecjusza czy brak wodza na miarę Aecjusza. Była to seria nieszczęśliwych zbiegów wypadków i okoliczności, które doprowadziły do wielkiej katastrofy.
§                                    Peter Heather – twierdził, że pomimo występujących na przestrzeni dziejów problemów wewnętrznych Imperium w I, II i połowie III wieku n.e. wykazywało stabilność. Pierwszym poważnym zagrożeniem było ukształtowanie się w dzisiejszym Iranie państwa Sassanidów (226-651 n.e.). Długie wojny ze wschodnim sąsiadem ostatecznie zakończyły się pomyślnie dla Rzymu. Konflikt pociągnął jednak za sobą spadek dochodów w prowincjach, co z kolei miało mieć zły (długoterminowo) wpływ na państwo. Słabość gospodarcza pociągnęła za sobą społeczny upadek, co zbiegło się także z „efektem domina” wywołanym przez Hunów. Heather podobnie jak Bury uważa, że upadek Rzymu nie był nieunikniony. Śmierć Cesarstwa Zachodniorzymskiego wynikała z pechowości dziejowej – nałożenia się negatywnych wydarzeń.
§                                    Bryan Ward-Perkins – teoria „błędnego koła”, obejmującego polityczną niestabilność, najazd z zagranicy, obniżenie dochodów z podatków.
IV. Transformacja
W XIX wieku, niektórzy historycy skupili się na ciągłości Imperium Rzymskiego jako post-rzymskich germańskich królestw.
§                                    Fustel de Coulanges uważa, że barbarzyńcy po prostu przyczynili się do transformacji rzymskich instytucji. Henri Pirenne z kolei stwierdził, że barbarzyńcy przybyli do Rzymu nie po to, aby go zniszczyć, ale aby uzyskać pewne korzyści – w wyniku tego rzymskość i styl życia Rzymian zostały zachowane. Pirenne w swojej teorii twierdzi ponadto, że powstałe potem państwo frankijskie można uznać za podmiot kontynuujący tradycje Rzymu.
§                                    Lucien Musset – historyk francuski – stwierdził, że świat średniowieczny ukształtował się w wyniku zderzenia cywilizacji greko-rzymskiej z germańską. Imperium Rzymskie nie upadło, a jedynie się transformowało – dokładniej rzecz ujmując ludność germańska przyjęła wartości rzymskiego świata.
§                                    Historycy późnego okresu starożytności, jak np. Peter Brown uważają, że nie można mówić o upadku Rzymu jako takim. System wartości Rzymian występował na terenach opanowanych przez barbarzyńców przez kolejne dziesiątki lat, co każe wysnuć twierdzenie, że nie ma rozdziału między epokami starożytności i średniowiecza. Był to zbyt spokojny i długi proces, by móc wyznaczać cezurę czasową.
V. Kryzys gospodarczy

Większość naukowców zgadza się, że jednym z głównych powodów słabnięcia Rzymu (który pozwolił barbarzyńcom bezkarnie przekraczać Ren i Dunaj, a następnie osiedlać się w różnych częściach Imperium) był trwający nieprzerwanie od III wieku n.e. kryzys gospodarczy.
Początkowo Rzym zaczynał od handlu bydłem i brązowego środka płatniczego, wtedy był tylko biedną osadą złożoną z uchodźców i banitów z różnych okolicznych królestw. Kiedy ludzie ci zaczęli się organizować i podbijać sąsiadów adaptowali nowe wyższe standardy. Przełomem było wprowadzenie systemu monetarnego opartego na srebrnych i złotych monetach, początkowo w standardzie greckim. Z czasem Rzymianie rozwinęli własny system oparty na srebrnych monetach nazywanych denarami i złotych monet nazywanych aureusami. Wtedy to właśnie Rzym z republiki przekształcił się w Imperium i rósł w siłę. Rozwój gospodarczy powodował, że armia i administracja rosły aby chronić i powiększać państwo oraz dbać o społeczeństwo. Miasta rozwijały się coraz prężniej, szczególnie stolica. Cesarze chcąc przypodobać się społeczeństwu stawiali przeogromne i przebogate budowle użyteczności publicznej jak np. Circus Maximus czy Koloseum, nie oszczędzali także na sobie rozbudowując swoje siedziby.
Na to wszystko trzeba było coraz więcej pieniędzy tymczasem zapasy złota i srebra wyczerpywały się. Wydatki rosły, a pieniędzy brakowało. Co w takiej kwestii zaradzili cesarze i administracja Imperium? Zdecydowano się mieszać czyste srebro i złoto z innymi bezwartościowymi metalami, głównie miedzią w całkiem niezauważalny sposób – w rezultacie otrzymano dwa razy więcej monet. Takie procedery zaczęły się pojawiać sporadycznie już w I wieku n.e. Znakomitym przykładem są antoniniany wypuszczone w obieg przez cesarza Karakallę na początku III wieku n.e., były to jakby podwójne denary, czyli jeden antoninian odpowiadał dwóm srebrnym denarom. Z tym, że antoninian tylko wizualnie był większy bo 60% jego wartości stanowiła miedź. Im bardziej wydatki rosły tym Imperium produkowało coraz mniej wartościowe monety. Każdego dnia było ich coraz więcej, podaż waluty rosła w zastraszającym tempie, a złota i srebra było w nich coraz mniej. Polityki reform próbował jeszcze wcześniej Septymiusz Sewer. Zaczął on od dewaluacji denara, ale spadek wartości rzymskiej waluty podważył jedynie zaufanie do Imperium. Doszło do tego, że bankierzy w Egipcie i na Bliskim Wschodzie odmawiali jej przyjmowania. Dowódcy wojskowi również nie chcieli wynagradzania w słabnącym pieniądzu, woleli nadania ziemi. Gdy ich nie dostawali, buntowali się.
W końcu III wieku n.e. psucie pieniądza doprowadziło Imperium Rzymskie do poważnego kryzysu. Kiedy władze w 284 roku n.e. przejmował cesarz Dioklecjan, kryzys szalał na dobre. Próbując ratować sytuację cesarz wydał Edykt o Cenach Maksymalnych w 301 roku n.e., który narzucał społeczeństwu maksymalne ceny dóbr i usług, za jego nieprzestrzeganie groziły surowe kary. Większość kupców i handlarzy nie stosowała się do edyktu, ponieważ przy rosnącej inflacji było to dla nich nieopłacalne. Przechodzili na czarny rynek.
Rosło również bezrobocie, ludzie tracili swoje majątki i przymierali głodem. Problem głodu rząd próbował rozwiązać za pomocą wsparcia socjalnego, które stosowane było już o wiele wcześniej uzależniając obywateli od Cesarstwa. Kwestię bezrobocia rząd próbował rozwiązać zatrudniając ludzi do budowy budynków użyteczności publicznej na co poszły ogromne pieniądze. Ogromne pieniądze szły również na armię, która musiała bronić Imperium przed coraz śmielszymi zapędami wrogów.
Dioklecjan kazał wybijać coraz to więcej miedzianych monet aby pokryć te wszystkie wydatki doprowadzając w końcu do pierwszej w historii hiperinflacji. Aby kupić podstawowe produkty rzymianie musieli wydawać worki miedzianych bezwartościowych monet. Imperium niechybnie zmierzało w kierunku dna. Rywale tylko czekali na taki moment aż kolosowi powinie się noga. Już wcześniej do Cesarstwa napływała obca ludność z podbitych prowincji i obcych terenów doprowadzając do degeneracji społeczeństwa, niszcząc Imperium od środka.
Wspomnieć należy także, że wraz z ostatecznym ustaleniem się granic Imperium i zaprzestaniem podbojów, oparte na sile niewolniczej latyfundia utraciły bogate źródło podaży pracy. Nie ma wątpliwości, że potężny cios zadały Rzymowi kolejne fale germańskich inwazji (też zresztą wywołane czynnikami ekonomicznymi – Germanie uciekali w granice Cesarstwa przed agresją koczowników z Azji, których prawdopodobnie wygnał stamtąd brak żywności). Warto przy tym zauważyć, że Germanom nawet nie śniło się wówczas obalenie Cesarstwa. Groźniejszym dla istnienia Rzymu efektem ich działań było raczej pogłębienie się gospodarczego regresu.
Koszty utrzymania sił zbrojnych przekraczały możliwości budżetu państwa. Pojawiła się wspomniana inflacja, w ślad za nią kryzys gospodarczy, wzrost cen żywności i niepokoje społeczne. Tymczasem granice Cesarstwa ze wszystkich stron atakowały ciągnące z głębi Azji ludy barbarzyńskie.
http://www.imperiumromanum.edu.pl/wp-content/themes/romanum/ex/lib/timthumb.php?src=http%3A%2F%2Fwww.imperiumromanum.edu.pl%2FZdj%2Fpodzial_imperium.jpg&w=563&h=406&zc=3&q=100
Imperium Rzymskie po podziale, po śmierci cesarza Teodozjusza I Wielkiego w 395 roku n.e. Część wschodnia – grecka – przypadła Arkadiuszowi, kiedy zachodnia – łacińsko-romańska – Honoriuszowi.
Cesarstwo Rzymskie na zachodzie Europy ostatecznie upadło w V wieku n.e. I znowu warto zauważyć, że ostateczny cios, który do tego doprowadził, miał w znacznej mierze charakter ekonomiczny. Zachodnie Cesarstwo było w stanie wystawiać nowe armie, bronić się, wykupywać od najazdów i pacyfikować łapówkami barbarzyńskich najeźdźców tylko tak długo, póki miało swoją ostatnią bezpieczną bazę ekonomiczną w północnej Afryce. Jednak to właśnie ostatnie źródło zboża, ludzi i pieniędzy wyschło nagle w roku 429 n.e., gdy prowincje północnoafrykańskie zostały zajęte przez Wandalów. Jeśli szukać rzeczywistej przyczyny, która zakończyła życie Imperium Rzymskiego, to był to właśnie ekonomiczny cios spowodowany utratą Afryki, nie zaś mało znaczące, choć symboliczne, wydarzenia z roku 476 n.e.

Pytania           pani kazała
1.    W jaki sposób zniszczenie środowiska naturalnego mogło przyczynić się do upadku Cesarstwa Rzymskiego?
2.    Dlaczego utrata kolonii afrykańskich mogła spowodować upadek Cesarstwa Rzymskiego?
Pracę przygotował
Adam W.